Ilu z Was to kociarze? Nie warto pytać, dlaczego Was sporo. Ci, którzy mają koty, po prostu to wiedzą: dom bez mruczka jest pusty. Oczywiście podobnie twierdzą i kochający swe czworonogi psiarze. To one przecież słyną jako najwierniejsi przyjaciele człowieka. Kociarze wiedzą jednak, że ich pupile mają jedną, właściwą im tylko cechę: mruczą!
Kocie mruczenie jest jak najbardziej nastrojowa muzyka w ciemne, zimowe popołudnie i takiż wieczór. Każdy miłośnik kubka z ciepłą, rozgrzewającą herbatą i dobrej lektury, wie, że żaden koc nie da takiego ciepła jak przytulony i serwujący mruczando kot.
Czy wiecie jednak, że kocie mruczanki mają walory zdrowotne i terapeutyczne?
1. Kocie rejestry chronią i pomagają odbudować osłabiony zimą organizm
Oprócz niewątpliwie miłego dla ucha efektu, rejestry łapane mruczki emitują drgania o szczególnej częstotliwości. Ma ona spory wpływ na aktywację układu odpornościowego u człowieka, stymuluje krążenie krwi w mózgu i normalizuje jej ciśnienie. W efekcie stabilizuje się rytm serca i zwiększa odporność na przeziębienia. Moc regenerującą kociego mruczenia potwierdzono obserwując proces zrastania się połamanych kości. Okazuje się, że ten pechowiec, któremu w dochodzeniu do zdrowia towarzyszy kot, ma szansę na odzyskanie sprawności aż o 20% szybciej niż osoba pozbawiona miauczącego towarzystwa!
2. Kot działa zbawiennie na kondycję układu nerwowego oraz stan psychiczny swego właściciela
To właśnie kocie mruczanki powodują, że uspokajają się nasze podrażnione przebiegiem dnia nerwy oraz poprawia kondycja psychiczna. Nawet ci, którzy zmagają się z porzuceniem nałogu, dzięki kojącemu murmurando swych kotów, zyskują większe szanse na powodzenie w swych walkach. Skłonności do depresji? Szansa na utrzymanie równowagi ducha wzrasta, jeżeli towarzyszem człowieka jest kot. A ponieważ koty kochają tzw. udeptywanie, serwują właścicielowi delikatny masaż połączony z seansem akupunktury. Zupełnie za darmo i z obustronną korzyścią!
3. Kot pomaga… w dobrym trawieniu
Każdy, komu jego faworyt udeptał napięty brzuch, doskonale wie o czym mowa. Zapalenie okrężnicy, błony śluzowej żołądka, wrzody – na wszystko wskazane kocie towarzystwo i udzielenie gościny pupilowi… na swym brzuchu. Okład z kota? Tak, bo koty mają wewnętrzny sonar wskazujący im bezbłędnie dolegające nam miejsca. Jeżeli pogłaszczemy mruczka czule, do masażu i ciepła dołączy on jeszcze cenną fonię o sprzyjających leczeniu dźwiękach. Skorzystamy w ten sposób naprawdę wszechstronnie: grypa, bezsenność, zapalenie kości i stawów, a nawet leczenie oziębłości czy impotencji – kot jest dobry na wszystko!
4. Głaskanie czworonożnego przyjaciela dla dłuższego i lepszego życia
Co tu kryć, ta akurat pozytywna informacja dotyczy nie tylko właścicieli kotów, ale również każdego, kto posiada zwierzę i nie skąpi mu czułości. Głaskanie zwierzęcia powoduje, że centralny układ nerwowy człowieka odbiera pozytywne impulsy, które wywołują u niego dobry nastrój. Efekt? Nie tylko szczęśliwsze, ale i dłuższe życie – zbadano, że takie bliskie obcowanie z często pieszczonym czworonogiem może wydłużyć życie i o 4-5 lat w porównaniu z tymi, którzy zwierząt nie posiadają!
Zadajmy teraz sobie pytanie: które zwierzę jest bardziej stworzone do głasków i mizianek bardziej niż kot? Już wiecie, jak ułatwić sobie i jemu przetrwanie szarych zimowych dni? Po prostu umówcie się na wieczór!
Tekst: Agnieszka Antosik – Zwolenniczka zasady, że nigdy nie jest za późno na to, by zacząć coś zupełnie nowego i świetnie się tym bawić. W nocy pisze i czyta, zatem czasem zapomina o śnie, w dzień stara się nadążyć za swą dynamiczną rodziną. W przerwach ucieka w góry i na rower.