Witamina C – lewoskrętna czy prawoskrętna? A może acerola?

7 kwietnia obchodzimy Światowy Dzień Zdrowia. Ustanowiono go na pamiątkę powołania w 1948 r. Światowej Organizacji Zdrowia – organizacji ONZ odpowiedzialnej za współpracę międzynarodową w zakresie ochrony zdrowia. Tematem przewodnim tegorocznej kampanii jest: „Zdrowie dla wszystkich”.


Witamina C (kwas askorbowy; acidum ascorbicum) posiada wiele cennych właściwości, m.in. ma wpływ na syntezę kolagenu (dzięki czemu przyspiesza proces gojenia ran) czy kondycję naczyń krwionośnych. Stanowi jednocześnie dobry przeciwutleniacz (opóźnia procesy starzenia skóry) i zwiększa przyswajalność żelaza. Większość bez wahania doda również, że witamina C korzystnie wpływa na naszą odporność. Spróbujmy podsumować wiadomości na temat źródeł tej najpopularniejszej z witamin. Czy rzeczywiście trzeba zwracać uwagę na to, czy kupujemy prawoskrętną czy lewoskrętną postać?

Zapotrzebowanie na witaminę C i jej apteczne źródła

Człowiek nie posiada niestety zdolności syntezy witaminy C, stąd zasoby kwasu askorbowego w tkankach naszego organizmu zależą od jego stałego dostarczania z dietą. Zapotrzebowanie to rośnie m.in. pod wpływem stresu czy u osób palących papierosy. W aptece znajdziemy szereg preparatów z witaminą C, zawierających od 100 mg do 1000 mg kwasu askorbowego, zarówno w postaci tabletek powlekanych, musujących (1000 mg), jak i kapsułek o przedłużonym uwalnianiu (500 mg). W przypadku dzieci są to krople, syropy, żelki czy lizaki, zawierające odpowiednie porcje tego składnika. Częstym towarzyszem witaminy C jest rutozyd, roślinny flawonoid, który wpływa korzystnie na funkcjonowanie naczyń krwionośnych. Zwolennicy suplementacji bliższej przyrodzie mogą z kolei zakupić acerolę i, co ciekawe, również dla dzieci. Tej ostatniej grupie polecane są takie atrakcyjne formy jak np. pastylki do ssania.

Witamina C – lewoskrętna czy prawoskrętna?

Niektóre źródła internetowe podkreślają ostatnio, że należy przyjmować witaminę C wyłącznie w postaci lewoskrętnej i w opozycji stawiają pozostałe preparaty. Owszem tego typu enancjomery mogą się między sobą różnić skutecznością, profilem farmakokinetycznym czy działaniami niepożądanymi. W przypadku witaminy C (kwas L-askorbowy) to „L” w nazwie nie ma jednak związku z opisywaną skręcalnością wiązki światła spolaryzowanego i jest związane z konfiguracją w tzw. projekcji Fischera. Nie zmienia to jednak faktu, że wszystkie preparaty osiągalne w aptece zawierają taką samą, jedną formę witaminy C, niezależnie od deklaracji producenta – kwas L-askorbowy.

Witamina C w kosmetykach

Kwas L-askorbowy znalazł też swoje miejsce w przemyśle kosmetologicznym. Pobudza on bowiem syntezę kolagenu i elastyny, na naskórek działa lekko złuszczająco, a na piegi i przebarwienia – rozjaśniająco (oczywiście działanie to uzależnione jest od stężenia witaminy C). Wadą kwasu askorbowego jest jednak jego słaba penetracja do głębszych warstw skóry ze względu na brak lipofilnego charakteru oraz duża wrażliwość na tlen i światło. Znaleziono jednak rozwiązanie technologiczne, którym jest zamknięcie witaminy C w liposomach i nanosomach lub zastosowanie pochodnych estrowych. Warto zwrócić na to uwagę wybierając produkt o takim składzie.

Witamina C w kuchni, czyli jak ją ochronić?

Przenieśmy się na chwilę do kuchni, od której zależy to, ile witaminy C znajdzie się na naszym talerzu. Bogatym źródłem witaminy C są niewątpliwie świeże owoce i jarzyny. Witamina C jest jednak produktem nietrwałym. Noże, tarki lub skrobaczki powinny być wykonane ze stali nierdzewnej, gdyż inne materiały mogą być katalizatorem procesu utleniania witaminy C (czyli przyspieszać jej rozkład). Witaminę C ocalimy również nie przetrzymując obranych warzyw w wodzie, a także obierając je tuż przed podaniem.

dr n. med., mgr farm. Justyna Wodowska www. DOZ.PL